Nie wiem jak Wy, ale ja lubię gotowe produkty. Nie jara mnie robienie domowych maseczek, czy biżuterii. Jest jednak taka rzecz, którą często robię sama. To supertajna (do dziś:) mikstura, która z powodzeniem zastępuje plasterki na nos. Plasterki niestety obecnie są dostępnie w niewielu miejscach, a ich cena nie jest zachęcająca.
Jeśli tęsknicie ja nosem wyczyszczonym z wągrów oraz włosków polecam.
Dodam, że jest to ciekawy sposób na wykorzystanie żelatyny, złaszcza jeśli kiedyś kupiłyście ją do laminowania włosów i tak jak w moi przypadku nic z tego nie wyszło (KLIK).
Do wykonania plasterków domowym sposobem potrzebne są nam tylko dwa składniki:
- żelatyna
- mleko
Instrukcja wykonania:
1. Na spodeczek/miseczkę wysypujemy łyżeczkę żelatyny.
2. Dodajemy łyżeczkę mleka.
4. Wkładamy talerzyk do mikrofalówki na 10 sekund.
5. Po wyjęciu talerzyka z mikrofalówki odczekujemy chwilę, ponieważ glutek który nam wyszedł będzie dosyć gorący i mógłby poparzyć nam skórę. Wystarczy odczekać około pół minuty
6. To co nam wyszło nakładamy na nos. Można to zrobić palcami. Zalecam nie nakładanie zbyt cienkiej/grubej warstwy. Cienka będzie potem ciężka do zerwania, gruba będzie schnąć wieczność.
7. Odczekujemy 5-10 minut. Kiedy już poczujemy, że wszystko wyschło, możemy powoli zacząć zrywanie.
Substancja jest śmierdząca, ale według mnie warto ją wypróbować. Po jej zrobieniu nie sądzę, abym kiedykolwiek miała potrzebę zakupić plasterki do oczyszczania nosa.
Oszczędziłam Wam zdjęcia po zrywaniu plasterka :) Możecie się jednak na swoim spodziewać wągrów i włosków.
Dla osiągnięcia lepszego efektu warto wcześniej wykonać parówkę, aby wszystkie pory się otworzyły, a zanieczyszczenia łatwiej wyszły.
Próbowałyście już takiej metody oczyszczania? Dajcie znać, czy jesteście chętne to wypróbować i co z tego wyszło :)