Tak ja wiem, zły ze mnie człowiek. Nie odpowiadam ostatnio na komentarze, nie piszę postów i nawet nie zaglądam na Wasze blogi. Ale już się tłumaczę!!
Ten tydzień postanowił, że taki rudzielec jak ja nie ma prawa bytu na tej planecie. Dlatego od poniedziałku zaczęłam z gorączką. Ale mało tego. Owa gorączka trafiła mi się na noc przed pierwszym dniem pracy. Ale nic. Przecież się nie poddam. Wysokie temperatury sprawiły, że dopiero wieczorne zmęczenie powodowało, że czułam się źle. Noce były koszmarem. Telepałam się z zimna mając na sobie dres i szlafrok. Idealny zestaw do spania:P
Ale ale, co ma gorączka do tego że nie wchodzę na Wasze blogi w poszukiwaniu nowych inspiracji? Racja, w sumie niewiele. W momencie, kiedy choroba stwierdziła, że się nie poddaję, postanowiła mnie skasować do końca. Jak? Zaatakowała mnie zabójcza kartka. Tak tak nie wiedzieliście o tym, ale papier może być naszym śmiertelnym wrogiem. Narzędzie zbrodni swoją krawędzią ciachnęło mi oko. Niby nic. Po prostu łzawiłam. Wróciłam do domu, zadzwoniłam do okulisty pytając czy mam się pokazać i usłyszałam: Dziecko, natychmiast na ostry dyżur lecisz, bo jak to rogówka to będzie kiepsko. Więc popędziłam na ER:) i co? tak tak, przecięta rogówka. Najłatwiej opisać taką rankę jako podobną do tych, kiedy sobie przecinacie paluchy krawędzią papieru. Tylko jeśli to dotyczy oka to gwarantuję parudniową ślepotę. Duży ból spowodowany wrażeniem posiadania zszywki pod powieką, bóle głowy, regularne wciskanie żelu do oka.... Masakra. Praktycznie uzależniona byłam od innych.
Teraz, kiedy mogę już normalnie posługiwać się zdrowym okiem (wcześniej i to nie było możliwe), a drugie wygląda jak po sparingu z Gołotą informuję: Moja nieobecność jeszcze chwilę potrwa, ale jeszcze tu wrócę ::)
O kurcze, strasznie Ci współczuję! Wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńPatrz, niby nic, a jednak... I żeby tak jeszcze kartką? Straszne.
no właśnie, taka głupota, zwykła kartka a szkody ogromne! Ale z tego co zauważyłam po reakcjach na ostrym dyżurze, nie jest to jakaś szczególna nowość.
Usuńo boże... nienawidzę przecięcia się kartką po palcu a na oku to sobie wgl nie wyobrażam... trzymaj się i kuruj się szybciutko! :*
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie i oszczędzaj wzrok! Poczekamy ;*
OdpowiedzUsuńSwoją drogą machnąć sobie kartką i rozciąć rogówkę - to trzeba mieć nieszczęście...
Staram się oszczędzać ale to tak ciężko po pary dniach leżenia w jednej pozycji. Nawet na boku się spać nie dało bo oko bolało bardziej. A do tego gnicie bez możliwości oglądania tv czy czytania... nudy nudy! Ja wiem, że ludzie inteligentni się nie nudzą, ale albo ja do nich nie należę, albo rozrywki które znam wymagają tego zmysłu jakim jest wzrok :)
Usuńo matko, ale sobie narobiłaś :-( miałam gęsią skórkę jak czytałam o tym oku brrrr kuruj się i oszczędzaj a my poczekamy, oczywiście że zrobię recenzję eyelinera ale muszę go jeszcze troszkę poużywać i opanować technikę malowania nim ;-)
OdpowiedzUsuńkiedyś kolega przez przypadek włożył mi palec do oka i kilka dni spędziłam tak samo, jak Ty, DRAMAT, myślałam, że zwariuję z tej bezczynności. grunt, że wróciłaś już do zdrowia.
OdpowiedzUsuńaaa palec do oka! co za straszność!
Usuńdużo zdrówka :*
OdpowiedzUsuńnajważniejsze żebyś doszła do siebie! blog poczeka;)
OdpowiedzUsuńzdolne dziecię!
OdpowiedzUsuńnapiszę o Tobie książkę, potem Ty wyreżyserujesz z tego film i będziemy bogate, mówię Ci! :D
ja wiem, ilość moich dziwnych przygód przebija normę, powinno się to zdecydowanie uwiecznić!
UsuńO matko, straszne aż mnie oko boli jak to czytam! Bidulko, wracaj szybko do zdrowia! I z daleka od kartek.
OdpowiedzUsuńA podobno to tv i komputery psują wzrok :P ;)
Trzymaj się :*
haha też tak mam, mało co mnie rusza, ale kiedy widzę zdjęcia podrażnień oczu to zaczynam łzawić :)
UsuńPsują psują, ale powoli więc nie mam do nich pretensji :)
Uuuu niedobrze :-( Bardzo Ci współczuję. Mój synek kiedyś tak mężowi paznokciem przejechał. Też się skończyło na pogotowiu. I powiem Ci, że do dzisiaj raz na jakieś 2-3 miesiące to się odnawia. Mąż kładzie się spać ze zdrowym okiem a rano już wstaje z podbitym. Także życzę szybkiego powrotu do zdrowia :-)
OdpowiedzUsuńoj nie pocieszyłaś mnie, teraz będę spać niespokojna, że mogę wstać z bombą zamiast oka .... :)
Usuńo jeny, kochana! szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę! biedactwo!
OdpowiedzUsuńTo coś Ty z tą kartką robiła?! Musisz sobie kupić czytnik książek/e-booków, wtedy żadna kartka Cię nie zaatakuje :D szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńnic niezwykłego, zwykłe przekładanie papierów. Kartka zaatakowała w pracy, gdzie nie mam szansy na ebooki niestety. Co za zło!!
UsuńDzięki:)
O matko, biedaku Ty! Współczuję, ale dobrze, że już lepiej. Brzmi okropnie, aż zmrużyłam oczy i ledwo mogłam doczytać do końca...jak to dobrze, że w pracy (czyli w domu hehe) głównie noszę okulary, więc mam tarczę obronną :] Auć! Życzę całkowitego i szybkiego powrotu do świata żywych!
OdpowiedzUsuńNie biedaku tylko gapo. Moja wina, kajam się! Już usłyszałam że może do pracy warto zainwestować w zerówki:)
UsuńDziękuję! Jako Zombie też dam radę :)