Pisząc o pielęgnacji dobrze, żebyście wiedziały z kim macie do czynienia :)
Kiedy piszę, że mleczko do ciała za mało nawilża, a krem ściąga mi skórę, nie dziwcie się - jestem posiadaczką suchej skóry.
TWARZ
Buzia stanowi u mnie spory problem. Niestety skóra jest bardzo sucha, wrażliwa i skłonna do podrażnień.
Nie jest łatwo. Coraz częściej sięgam po kremy tłuste, w tym te apteczne. Bogate w substancje odżywcze i nawilżające tłuścioszki powodują, że nie widać u mnie suchych skórek. Bez dobrego nawilżenia mogę też niestety liczyć na podkreślenie pierwszych zmarszczek (halo mam dopiero 25 lat :) ).
Co więcej? Żeby nie było za łatwo na nosie mam rozszerzone naczynka. A do tego walczę też z wyskakującymi niespodziankami i zatykającymi się porami. Żyć nie umierać :)
Jako typowy rudzielec mam skórę bladą, która nie lubi słońca. Filtry górą!
CAŁA RESZTA
Skóra sucha. Lubiąca dobre nawilżenie. Dlatego właśnie nałogowo stosuję balsamy i masła do ciała. Najlepiej fajne w składzie dzięki czemu unikam przesuszenia i czerwonych plam na ciele po drapaniu.
Niestety na nogach widać pierwsze pajączki. Cienka skóra niczego nie ukryje!
Spokojnie... są też plusy! Nie da się ukryć, że na plaży jestem najbielszym z białasów:)