niedziela, 9 grudnia 2012

Lecąc po taniości - Miss Sporty

Źródło
Z racji starzenia się na urodziny dostałam swój pierwszy pędzelek i eyeliner w słoiczku. Obawiam się, że będę musiała nauczyć się malować krechę od nowa :)

Zanim jednak otworzę wreszcie nówkę sztukę, muszę wykończyć swój liner - Miss Sporty. 
Miss Spoty była pierwszą firmą po którą sięgnęłam ucząc się robić kreskę. Po pierwsze, ponieważ nie byłam pewna jak kreska będzie u mnie wyglądać, a po drugie chciałam na zacząć od czegoś taniego - co w razie niepowodzenia i po złości na siebie, że nie umiem się malować - wiedziałam, że będę mogła wyrzucić do śmieci.
Szybko jednak okazało się, że bardzo się z tym linerem polubiłam. 

Wszystko zaczęło się od widocznego na zdjęciu Fabolous Glam. Schowany w środku pędzelek, był cieniutki i bardzo wygodnie i szybko malowało się nim kreskę. Obecnie Fabolous Glam zastąpiony został Studio Lash - czyli linerem z gąbeczką. 

Dlaczego piszę o dwóch wersjach w jednym poście? Ponieważ jeśli chodzi o konsystencję kosmetyku i jego trwałość - mówimy tu ciągle o tym samym. Wiem, że niektóre osoby na wizażu krytykują wersję z gąbeczką. Ja nie widzę większej różnicy, która wpływałaby na aplikację, w tym też na regulowanie grubości krechy. Ciągle mogę malować kreskę szybko i dokładnie. Co więcej, taka kreska jest stanie utrzymać się na oku przez parę godzin. 

Minusy?

A są! Niestety jeśli na końcu oka robię sobie wywyjańce, mogę się spodziewać, że zetrą się one po jakiś 5, 6 godzinach. Nie wiem, czy to ja coś tam trę od czasu do czasu, czy kreska sama ściera się na bardziej tłustym fragmencie skóry...  A szkoda, bo wtedy mogę się pożegnać z kocimi oczami :)

Czy bym kupiła liner ponownie?

Gdyby nie to, że teraz będę się wozić z pędzelkiem - to tak. Cena, czyli około 8 złotych i jakość jak najbardziej zachęcają. Produkt ten starczył mi spokojnie na pół roku, dopiero potem zaczął mi podsychać. 

A czym Wy malujecie krechy na oczach?



25 komentarzy:

  1. rzeczywiście po taniości, ale póki coś jest ok, to tylko zaleta jeżeli cena zachęca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. badziew ciężko nawet darmo brać bo co z nim zrobić... a tak tanio i dobrze :)

      Usuń
  2. Ja swoje krechy robię kredkami :) zdecydowanie szybciej mi idzie jak linerem ;) ale liner również mam w swoich zapasach - od Wibo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kredki jak dla mnie dają delikatniejszy efekt no i z tego co próbowałam to mniej trwały - ale to może kwestia konkretnej kredki

      Usuń
    2. Ponadto Piękna Bestio zostałaś przeze mnie otagowana :) zapraszam do zabawy http://subiektywna-vera.blogspot.com/2012/12/moj-pierwszy-tag.html

      Usuń
  3. Mam 3 linery w swojej kosmetyczce, ale robienia kresek nie mogę nauczyć się do dziś :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jestem przestawiona na słoiki i na inne nawet nie patrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. żelki - nie umiem się obejść z pędzelkiem jaki jest przy tym linerze - zajmuje to za dużo czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używam kredek żelowych i zwykłych :) choć ostatnio przybył mi eyeliner od Wibo, ale uczę się go dopiero ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie maluję bo niestety nie umiem. czas wziąć się za siebie i coś wykombinować! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie dawno nie miałam nic z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  9. A j mam eyeliner chyba wibo, jest tak wytarty, ze nie mogę odczytać hahha niestety jest już na wykończeniu i jak była ta promocja w Rosku - 40% to kupiłam sbie manhatan.. Ja lubie eyelinery w pedzelkach bo takimi w zelu nie umiem sie malowac hahah :D to pewnie kwestia wprawy...ale moimi pedzelkami robie kreske szybko i sprawnie (raz lepiej raz gorzej hehe) i narazie nie będę ryzykować i tracić czasu na takie w żelach.. ;)
    Buziaki :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że wibo króluje wśród bloggerek!

      Usuń
    2. hahah ja nie wiem czy to wibo czy to jakis inny hahaha :D ale chodzi o to ze ten taki z tych tanszych !! :) Najwazniejsze ze dobrze sie nim poslugiwac...chociaz powiem Ci ze ten co teraz uzywam manhatan jest o wiele lepszy jak dla mnie ;) jakos lepiej mi sie nim operuje :D

      Usuń
  10. Ja mam do tej pory swój pierwszy eyeliner Wibo, który kupiłam jakieś... 5 lat temu? i nadal jest zdatny do użytku ;P Ale rzadko używam, bo nie umiem robić ładnej krechy.

    OdpowiedzUsuń
  11. maluje mam taki w zelu z essence - raz lepiej raz gorzej mi to wychodzi ale podoba mi sie taka kreseczka na oku wiec sie nie poddaje i cwicze :)))))
    fajna recenzja- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie - trzeba się uczyć bo kreski świetnie podkreślają oko - sama ciągle pracuję nad kreską idealną :)

      Usuń
  12. Eye-linerów nie używam,bo nie umiem ich wykorzystać :p

    OdpowiedzUsuń
  13. mam jeszcze czarną wersję Fabolous Glam i mnie również dotyczy problem zcierania eyelinera w kąciku oka, kupiłam nową wersję w kolorze brązowym, ale jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak dla mnie jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja do kreski używam mac fluidline, albo bobbiego browna, miss sporty jest dla mnie na razie słaby :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś miałam ten eyelinet i dla mnie był bardzo dobry, napewno do niego wrócę

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja kreski robię albo eyelinerem Wibo, albo kredką żelową z Avonu lub zwykłą avonową kredką.

    OdpowiedzUsuń