Nie jest łatwo, kiedy masz kolor ściany. Sama jako szczęśliwa posiadaczka cery wręcz białej mam
często większy niż reszta problem z doborem odpowiedniego podkładu. Wszystko przy
mnie wydaje się ciemne i pomarańczowe.
Na całe szczęście znalazłam swoich ulubieńców. Jednym z nich jest -tu chyba nikogo nie zaskoczę-
Revlon ColorStay - odcień 110 Ivory.
Właśnie zakupiłam sobie kolejną butelkę :)
Jak widać wszystko zostało wygrzebane do ostatniej kropli - nawet brak pompki mi w tym nie przeszkodził :)często większy niż reszta problem z doborem odpowiedniego podkładu. Wszystko przy
mnie wydaje się ciemne i pomarańczowe.
Na całe szczęście znalazłam swoich ulubieńców. Jednym z nich jest -tu chyba nikogo nie zaskoczę-
Revlon ColorStay - odcień 110 Ivory.
Właśnie zakupiłam sobie kolejną butelkę :)
Jak to z nim wygląda?
Mam wersję dla skóry suchej i normalnej. Przyznaję, że podkład idealnie spełnia swoją rolę właśnie
przy takiej skórze. Nie muszę bać się o wysuszenie, czy nadmierne podkreślenie suchych skórek.
Mam wersję dla skóry suchej i normalnej. Przyznaję, że podkład idealnie spełnia swoją rolę właśnie
przy takiej skórze. Nie muszę bać się o wysuszenie, czy nadmierne podkreślenie suchych skórek.
Najważniejsza dla mnie rzecz - podkład jest super dla bardzo bladej skóry.
Podkład ładnie wyrównuje koloryt skóry nie powodując jednocześnie efektu maski. No i wreszcie to co lubię
- zawartość filtrów (SPF 15)! Wiem, że przy tej ilości podkładu którą
nakładam, filtr nie spełni swojej roli w 100%, ale cieszę się, że
producent zwrócił na to uwagę.
Ja swoją buteleczkę wykorzystywałam przez około rok, a podkład stosowałam prawie codziennie.
Minusy: buteleczka nie ma pompki. Przez to kiedy kończmy produkt, wydobywanie resztek niepotrzebnie zabiera nam czas (a kto ma czas rano na dzikie tańce i szalone potrząsanie buteleczką?).
Minusy: buteleczka nie ma pompki. Przez to kiedy kończmy produkt, wydobywanie resztek niepotrzebnie zabiera nam czas (a kto ma czas rano na dzikie tańce i szalone potrząsanie buteleczką?).
Podkład polecam do stosowania przez prawie cały rok z pominięciem lata. Wiem, że noszenie tapety
nie jest wskazane podczas wysokich temperatur, jednak wiadomo - są sytuacje, które wymagają
umalowania. W takich okresach bardziej stawiałabym na przykład na True Match L'oreala, który jest
lżejszy i nie będzie nam ciążył i zapychał.
Cena: w małej drogerii zapłaciłam za niego 40 zł za 30 ml.
słynnego revlona jeszcze nie miałam, ale dziwi mnie to, że nie mogli zrobić tej nieszczęsnej pompki ;/ Nawet jak w pprzypadku EL Double wear tłumaczą się gęstą konsystencją to przecież balsamy też niektóre mają treściwszą konsystencję i robią do nich pompki i jakoś wyłażą z dozownika :/ a dużo osób np. stosuje pompki z Maca czy Avonu do tego podkładu, więc niech nikt nie wciska kitu, że nie można ;P
OdpowiedzUsuńTeż go mam, lubię i nawet niedawno o nim pisałam :p
OdpowiedzUsuńzakupiłam niedawno CS, jednak w odcieniu Buff 150, choć zastanawiam się właśnie, czy jednak 110 nie byłby lepszy... Choć do mojej cery, najlepiej sprawdziłaby się mieszanka 150 z 110 ;P
OdpowiedzUsuńach te problemy bladziochów ;)
Lubię ten podkład;)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Revlon Color Stay jest niesamowicie wydajny! Też mam go już od bardzo dawna i ciągle go nie ubywa nawet przy codziennym stosowaniu. Dla mnie jest również bardzo dobry - lubię go :)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że tak zupełnie przypadkiem kiedyś na niego trafiłam. Miłość z przypadku :)
UsuńMiło widzieć, że nie tylko ja się zachwycam tym podkładem, że innym też służy
Nie mialam tego podkladu..ale slyszlama duzo dobrego o podkladach z revlon...wkurzalabym mnie ta buteleczka...wole jednak plastik, ktory potem moge pociac!! hehe :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię z tym plastikiem :) Ale przyznaję tu też dało radę tyle że z małym pędzelkiem, którym wygrzebywałam resztki.
Usuńciekawy, tylko to opakowanie:( na moje nerwowe poranki się chyba nie nadaje;)
OdpowiedzUsuńna całe szczęście opakowanie zaczyna wkurzać dopiero jak zostaje tak z 1/5 produktu :)
UsuńMam ten podkład, na zimę jest fajny. Latem przerzucam się na coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńwcale mnie nie dziwi, próbowałam go stosować przy 30 stopniach. Nigdy więcej ... na teraz nie znam nic lepszego!
Usuńpodkład legenda ;)
OdpowiedzUsuńFajne ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec, i nie wiem czemu go nie kupiłam znowu tylko wybrałam co innego i trochę żałuję. Następnym razem będzie revlon, nie ma to tamto!
OdpowiedzUsuńja zmienię go dopiero jak nadejdą gorące dni :)
Usuńa próbowałaś kremy bb? Wiele z nich jest idealna dla bladziochów ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o te sprowadzane z Azji to to jeszcze jest przede mną. Nie wiem jeszcze co wybrać, ale za jakiś czas na bank się zdecyduję.
Usuńtrochę mnie brak pompki przeraża.
OdpowiedzUsuńDo stosowania można się przyzwyczaić, gorzej że faktycznie dostaje się tam powietrze za każdym razem kiedy używasz produktu.
UsuńJa właśnie czekam na swój podkład z niecierpliwością ;P
OdpowiedzUsuńTeż jestem bledziochem, miałam poprzednią wersję tego Revlona i była dla mnie idealna, ta nowa, którą i Ty masz strasznie mnie zapychała :( A szkoda, bo Ivory to był mój dobrze dobrany odcień ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest za ciemny ;(
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt różowy? Słyszałam, że wygląda się w nim jak prosiak...:(
OdpowiedzUsuńNie jest zbyt różowy? Słyszałam, że wygląda się w nim jak prosiak...:(
OdpowiedzUsuń